czwartek, 10 stycznia 2013
Sprzątanie, malowanie i Barbórka
Ulubione zajęcie domowe Aurelki - mycie kuchenki - zaczyna fascynować również młodszą siostrę :) Mam nadzieję, że długo im to zostanie!
Tamarka uczy się malować - pokonała dzielnie wszelkie przeszkody (Aurelka: "To moje miejsce do malowania!", mama: "No nie, zaraz cały dom będzie pomalowany..." - uwaga była słuszna - chwila nieuwagi i kremowe poduszki kanapy pokryły się "japońską kaligrafią". Cóż, zbyt nudno by było ;)
Zero BHP z tym obrotowym krzesłem, wiem...
Tata idzie po węgiel. Ostatnio Tami przyniosła swoją plastikową łopatkę kiedy ja wrzucałam węgiel do pieca. Bystre i pomocne dziecko!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz